Tak szybciutko. Efekty z dnia wczorajszego. Oczywiście czekają na wykończenie ;)
W trakcie robienia okazało się, że nie mam gwiazdkowych foremek (a przecież muszę zrobić pierniczki w kształcie płatków śniegu !), więc w poniedziałek biegnę do sklepu i będzie druga tura :) Już nie mogę sie doczekać, aż w końcu ich spróbuję (dieta dziś jeszcze nie pozwala ;))
No i bombki z nitek.... Byłam pewna, że nie wyjdą, bo zapomniałyśmy posmarować balonów jakimś tłuścidłem, ale dały rade i bez :) Tak, wiem, że ta środkowa to wielkie jajko, ale przecież to początki... :) Myślę, że na tzrech nie przestaniemy :) Jeszcze tylko kokardki i będzie git, nie ?:)
Później postaram się o lepsze zdjęcia :)
Mniam, mniam, tez zastanawiam się czy nie zrobić pierniczków na choinkę:)
OdpowiedzUsuń:) a ja ciasteczkami się zajmę w tygodniu :) Twoje wyszły bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńA patentu bombkowego nigdy nie wykorzystywałam ale widziałam to w gazecie - efekt bardzo mi się podoba :)
Witam Cię Dag-esz, miło, że wpadłaś :)Mam nadzieje, że swoimi wypiekami też się pochwalisz :) A co do bombek, to troszkę się ich bałam, ale faktycznie, to nic trudnego i nitki dają bardzo dużo możliwości :)
OdpowiedzUsuńZrób Wróbelku, zrób :) To taaaaka frajda :)