piątek, 7 maja 2010

Motyle

***
Po raz pierwszy od dłuższego czasu piątkowy ranek spędziłam w domu. Porządne śniadanie (mozarella, pomidorki i świeża bazylka z parapetu :):)), kawusia i... malowanki :) 

Mamy tu motylki żółtkowate z granatem i turkusem... mniam, mniam

I turkusowe z fioletem i bielą (ale kolory na zdjęciu jakieś nie takie, fiolet jest jaśniejszy i w ogóle są  jaśniejsze, śliczne :))


Mamy jeszcze żółtki dla Makówki i niedokończonego fioletka :)



A może niech ktoś zmieni pogodę???!!! 
***

8 komentarzy:

  1. Już uwielbiam moje żółtki! :) Ale reszta również niczego sobie...

    OdpowiedzUsuń
  2. ciiiuuuuuuuuuuuuudne motylosławy! :-D Jak na łące się zrobiło :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. MOTYLE ^^ Moje ukochane motywy ^^ WSPANIAŁE !!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pięknooości :) po takie żółte kiedyś się zgłoszę :) Choruję na nie od pierwszego wstawienia :) ciepłą wiosną zapachniało...
    a co do pogody..dla mnei narazie jest na rękę, bo nauki mam duużo

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojaaa!!! Ale boskie, wyglądaja jak prawdziwe! Cudowne! A ten fioletowy to bym Ci skradła ;D ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuję dziewuszki bardzo :) Ja też myślałam, że będę wierna zółtym do konca życia, ale teraz wcale nie jestem tego pewna... heheh.

    OdpowiedzUsuń