czwartek, 10 marca 2011

*

***
Jak każdy prawdziwy bloger posta rozpocznę od opisania moich odczuć związanych z pogodą.  (heheh :) ;P) Otóż pogoda   wywołuje u mnie zanik jakiegokolwiek odczuwania, chodzę jak jakiś zombie. Ale przynajmniej mam tego świadomość i staram się walczyć. Dlatego zamiast leżeć pod kocem i szprycowacć głowę bzdurami w telewizji kończę wszystkie niedokończone kolczyki. /A już było tak pięknie... słonko, sucha nawierzchnia...ehhh/
Tak więc pokazuję Wam składaki wykonane na potrzeby (a właściwie kaprys :)) własne.
Połyskują, dźwięczą i w dodatku moje ostatnio ulubione kolory mają :)
Druga para - również dla mnie :) (ale się rozpieszczam :)). Uwielbiam szary kolor, mam sporo ubrań w tym kolorze, ale kolczyków... ni du du :) Motyw stary, wachlarzowy  :) Oszczędne są w formie i treści, ale czasem potrzeba czegoś tylko uzupełniającego, czyż nie ? :)


Jak zauważyłyście kolczyki prezentują się na moich firmowych podkładkach. Pewnie nie jest to ostateczna wersja, a raczej pierwsza, ale myślę, że to całkiem fajne 'podanie'. 
Tu, przy okazji podziękowania dla szwagra za gilotynę :)

Oprócz kolców dla mnie, pokażę dziś jeszcze komplet dla siostry robiony na prędce (już całe wieki temu, bo przed sylwestrem ;)). Kolory półfabrykatów się nie zgadzają, ale przecież nikt tego nawet nie zauważył. Przecież liczył się ogólny look ;) 

 



A pokazuje je tutaj z dwóch powodów. Pierwszym jest to, że ten blog to dokumentacja wszystkiego co robię (moja pamięć jest tak krótkotrwała, że lepiej mieć wszystkie 'dokonania' w jednym miejscu, a poza tym boję się, że któregoś dnia znów dysk padnie i wszystko pójdzie 'do piachu')
Z drugim powodem wiąże się to, że jestem bardzo szczęśliwa z tego, że mogę być ratunkiem dla siostruni  i że jeśli chodzi o jakieś dziwne i niespodziewane potrzeby i przypadki mogę sobie poradzić. To trochę wyjdzie jak "Oda do mnie", ale nie wiem jak wyglądało by moje życie (i ja :)) gdybym nie umiała przerabiać ubran na moje dziwne proporcje ciałowe i gdybym chciała szukać po sklepach  wymarzonej biżuterii, torebek i dodatków. Także jeśli zapomniałyście o swoich zdolnościach i uważacie za normalne swoje majsterkowanie - to czas by sobie o tym przypomnieć i powiedzieć do siebie- Gratulacje, fajna jesteś, że tyle potrafisz :)
Ale mi wyszło :) heheh  i to na dodatek w Dzień Mężczyzn... Nie sądzę, ze tak jest, ale gdyby jakimś cudem jakiś pan tu był-  to najserdeczniejsze życzenia :) Wy tez jesteście fajni :)


Buziaki
***

3 komentarze: