wtorek, 15 września 2009

Po...wakacyjnie






Mimo, że z wakacji wróciłam już 2 tygodnie temu, do tej pory nie mogę się pozbierać. Z jednej strony przez to, co widziałam, a z drugiej strony przez to, że już zupełnie na poważnie siadłam do pracy magisterskiej. Zrealizowałam tylko jedno zamówienie - urodzinowe pudełko dla Iwony, oczywiście dokumentację miałam wstawić w postaci tego posta. Miałam... ale zupełnie nie wiem z jakiego powodu (to na pewno nie przez to, że mój mózg jest upośledzony w którejś ważnej części- odpowiedzialnej m.in za zorganizowanie życiowe, jakiekolwiek poczucie obowiązku porządkowania swojego otoczenia i pamięć...) patrzę teraz na szczelnie zapakowane pudełko gotowe do wysłania... rozklejać czy nie rozklejać? Powyżej mała dawka wakacyjnych obrazków.

2 komentarze:

  1. Byłaś w Norwegii? Po zdjęciach widać, że przeżycia musiały być niesamowite:))

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadza się, NOrwegia :) a przeżycia jak dla mnie więcej niż niesamowite, oczywiście obiecałam sobie, że tam jeszcze wrócę, bo pogoda nie pozwoliła zobaczyć wszystkiego co chciałam...

    OdpowiedzUsuń