Oto efekt wakacyjnej nudo-nienudy. Nie wiem jak u Was, ale u mnie wywołuje uśmiech... taka piękna ilustracja do książeczki o zupełnie abstrakcyjno-kiczowatej formule... obawiam się, że krąg fanów takiej formuły może być jeszcze mniejszy niż się tego spodziewam, ale... :) Wracam do magisterki... nareszcie widze koniec. Może nie jest on jeszcze na wyciągnięcie ręki, widzę go raczej przez lornetkę ( a może raczej teleskop), ale widzę:)
świetna praca!!! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, wywołuje uśmiech przez tego jelenia:D, ale mnie bardziej ciekawi technika...
OdpowiedzUsuńCo Ty opowiadasz... jaka kiczowatość? 8)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba.
Chmury... szczególnie chmury!!
EE dziękuje Wam bałdzo:) No właśnie w jeleniu i całej kompozycji zawiera się kiczowatość, ale zamierzona:) powiedzmy taka wariacja na temat takich obrazów z jelonkami:)
OdpowiedzUsuńJaszka - chmury faktycznie zwracają na siebie uwagę, pewnie jeszcze gdzieś je wykorzystam:)
Pani Wróbelek - technika? to nic innego jak cienkopis flamastry i chyba jedna kredka ;P
bardzo ciekawe ciekawostki, też bym chciała takie pudełko jak niżej na biżuterię ;) niedługo się odezwę!
OdpowiedzUsuńhehe świetne:)
OdpowiedzUsuńdziękuję MissPlayground:)
OdpowiedzUsuńłasiczko bardzo się cieszę:) będę czekać:)