wtorek, 22 września 2009

Poprawki


Jak można zauważyć poprawiłam niebko. Teraz wydaje mi się, że jelonkowi zrobiło się przytulniej;) i takie się to zrobiło wykończone.
A niżej rysunek zrobiony dla mojej siostrzyczki... nie pamiętam ile lat temu, może kiedy wyjeżdżała na studia...
bo taki pocieszny, a wiadomo, że początki studiów mogą być różne.;)


Z racji tego, że zostałam podstępnie zarażona jakimś choróbskiem nie mam siły ani na pisanie magisterki ani na nic innego, więc wygrzebuje stare szkice i zdjęcia starych wytworów. Bardzo prawdopodobne, że zobaczycie ich więcej.
Wracam do herbatki z cytryną ...
i bardzo przepraszam, jak ktoś poczuł zapach czosnku...najadłam się go tak dużo, że może być wyczuwalny przez wszystko co związane jest ze mną;)

4 komentarze:

  1. Rysunek dla siostrzyczki jest niesamowity!Tyle w nim radości, ciepła - cóż pewnie odzwierciedlają Twoją duszę. Wypatrzyłam dużo fajnych szczegółów, oczy w dziupli są świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje bardzo:) Chyba dzięki masie tych szczegółów robi się taki ciepły i radosny, Ciesze się, że przypatrzyłaś się tak dokładnie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ojj ja też się wpatruję i wpatruję za każdym razem kiedy otwieram swojego laptopa :) mam nadzieję,że nie będziesz zła ?;) ale mam ten rysuneczek na pulpicie i chwalę Cię przed moimi znajomymi! jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  4. heheh a tak, jestem bardzo zła.... heheh ;P bardzo mi przyjemnie, że jest u Ciebie na pulpicie:)mam nadzieje, że poprawia Ci humor:) i dziękuje za pochwały:)

    OdpowiedzUsuń