czwartek, 14 stycznia 2010

Kokarda

***
Hej ho
Masa termoutwardzalna kusiła , ale jakoś odwagi nie miałam na coś ambitnego.
Dlatego pomyślałam o kokardowej broszce, tak na zapoznanie się z masą :)


Przy okazji z resztek wyszedł taki mini ptasiek.




Teraz, broszka giba się na ubraniu,
więc chyba będzie nadawać się do swetrów (puchatych),
ale niedługo pewnie jeszcze popróbuje z zapięciami.
Aaaa i upadła mi parę razy na podłogę, także trwałość sprawdzona :)
Wygląd kokardy i praca z masą bardzo mnie rozochociły,
więc wczoraj o 23 zabrałam sie za coś wiekszego... mrrr :) Ale na razie ciii :)
***

2 komentarze: